Ach ten czas...żeby doba miała kilka godzin więcej...
O czym dzisiaj...padło na szpiczaka...lubię ten nowotwór ...bo jest wymagający..najbardziej w diagnostyce...ten właśnie jest bardziej typowy...a może jednak nie...
Wydawałoby się, że kolejny pies z wymiotami i biegunką nie wróży nic bardziej złożonego...
Ale co jak nie działają leki? jak pies z podejrzeniem niestrawności wygląda jakby chciał nas opuścić?
Może to jednak nie jest niestrawność...
Zrobiłem mu RTG...
Widzicie ubytki cienia kości? szczególnie w rzucie wyrostków kolczystych kręgów piersiowych?
Ja zauważyłem...i zacząłem drążyć....
Badania krwi...
To ten kawałek badań który daje najwięcej do myślenia....
Wszystko ułożyło się w całość....
Przy takich zmianach w poziomach globulin i białka całkowitego zawsze powinniśmy wykonać badanie o wdzięcznej nazwie- elektroforeza białek surowicy...co to takiego? to takie specjalne badanie, które pozwala na bardo dokładne badanie białek surowicy...wiemy wtedy, z jakiego powodu tak urosły np. globuliny w tym przypadku...
Wynik był kolejnym klockiem w diagnostycznej układance- gammopatia monoklonalna...czyli okazało się że takie zmiany w poziomach białka i samych globulin wynikają ze wzrostu gammaglobulin...
I nasz pacjent miał zmiany lityczne kości ( te ubytki cienia), podniesiony poziom wapnia we krwi....b.wysokie gammaglobuliny....czyli spełnił kryteria rozpoznania szpiczaka mnogiego (multiple mieloma)....
Jest to nowotwór wywodzący się z linii komórek plazmatycznych...
Jest godnym przeciwnikiem...a z racji że rzeczone plazmocyty są bardzo pracowite , powoduje mnóstwo objawów wynikających głównie z produkcji gammaglobulin...nazywamy to syndromem nadlepkości (hyperviscosity syndrome)...spotykamy pacjentów z objawami neurologicznymi...ślepotą, zaburzeniami krzepnięcia, uszkodzeniem wątroby, nerek, jelit...zmianami skórnymi....całe mnóstwo symptomów....
Leczy się? LECZY! i to zazwyczaj nieźle...
głównie stosujemy melfalan w połączeniu z encortonem....czasami także inne leki...
przy tym pacjencie główny kłopot wynika z jego wielkości..ma niespełna 4 kg...trudno podawać lek przeznaczony dla człowieków;)....i tak powstał niemalże autorski schemat leczenia...ale ważne że działa....a pies - Frodo...ma się świetnie...ostatnio oszczekał wszystkich w poczekalni... ja jestem dobrej myśli...
No cóż. 12 VI 2016r. Frodo odszedł na wieczną łąkę.
OdpowiedzUsuń😢😢😢
OdpowiedzUsuń😢😢😢
OdpowiedzUsuń